Prokastrynacja lub zwlekanie (z łac. procrastinatio - odroczenie, zwłoka) - w psychologii patologiczna tendencja do nieustannego przekładania pewnych czynności na później, ujawniająca się w różnych dziedzinach życia.
(źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/prokrastynacja )
Przyznaję, kłamałem! Duża część poprzedniego wpisu była kłamstwem. Ta o celach na 2013 rok i ta z motywacyjnym hasłem pana HK rzuconym na koniec.
Osiągnąłem mistrzostwo w kwestii Zwlekania&Odkładania (jakiś achievement na to jest chociaż?), przez ROK zabierałem się do blogowpisu. Tak - nie zapomniałem, nie zarzuciłem - po prostu "jutro coś skrobnę... albo pojutrze" było moim motywem przewodnim.
Dość.
Nie znaczy to, że nic nie malowałem.
Całe szczęście.
"Previosly, on Adasko's Workshop...", czyli część figurkowa.
1) Blood Angels
Miałem kiedyś Wielki Plan pogrania sobie BA, fastowe rhinosy i razory oraz opcja FNP na połowie armii wydawały mi się najbardziej zgiętą rzeczą jaką widziałem w V edycji 40stki. Kupiłem złomomarines z allegro, kupiłem czerwony spray Idea i... zabrałem się za lekturę kodeksu. Słowa "Blood/sanguinary" pojawiające się w co drugiej nazwie czegokolwiek skutecznie wybiły mi Wielki Plan z głowy, ale figurki i spray zostały i coś trzeba było z nimi zrobić. Wyszło to:
2) Dark Angels
W międzyczasie 40stka doczekała się nowej edycji, nowego startera i nowych Aniołków, tym razem w wersji DARK (MHROOK I TAJEMNICAAA!). Podobała mi się idea 3 kolorowej armii, podobała mi się idea Deathwingu, więc pach:
(niestety tych pierwszych, ładnych terminatorów sprzedałem w przypływie natchnienia i potrzeby gotówki, a szkoda. W kolejce malują się jeszcze 2 składy terminatorów, devastatorzy, 2 mini-maxy taktycznych i wiaderko bohaterów (w sumie 5 sztuk). Wystarczy do pogrania raz na ruski rok na wrzesińskim podwórku..)
3) Mordheim!
Zgodnie z zapowiedziami z UBIEGŁEGO ROKU (jejku, ale mnie to boli, gdy już do mnie dotarło), wziąłem się za ogarnianie swojego mordheimowego zbioru. Na pierwszy ogień poszedł Marienburg, brakuje im jeszcze kilku stronników.
Domyślnie chciałbym mieć możliwość wystawienia tej bandy w kilku różnych wariantach.
Mój ulubiony - "Always outnumbered, never outgunned" - 5 bohaterów z dwoma pistoletami wspierani przez strzelców z blunderbussami. Pomalowałem już nawet jednego z championów:
4) Cygnar
Wciąż się zbiera, wciąż się maluje, nie zebrałem się tylko żeby zrobić im sensowne foty. Póki co mały trailer w postaci zrobionego telefonem zdjęcia Siege'a z niedokończoną podstawką. ;)
Na zakończenie chciałbym podziękować Fireantowi ( http://fireant-painting.blogspot.com/ ) za kilkukrotne "dźganie" mnie i przypominanie o porzuconym blogu, które w ramach Opierdolingu pozostawiałem bez odzewu, oraz za prowadzenie mojego ulubionego bloga bitewniakowego, który sam w sobie stanowi świetną motywację.
Czytelnik taki wierny, mój blog taki dobry. Łał, uszanowanko!
OdpowiedzUsuńNo nareszcie coś wrzuciłeś! Mamy można powiedzieć tendencje odwrotne - ja bloga pisze aż iskrzy, a maluje pięć figsów w skali roku (*choć ostatnio jest z tym lepiej!*) a tutaj na odwrót :D Ładne to to wszystko, choć najbardziej podobają mi się Dark Angels oraz ludki do Mordki!
I rada, którą daje wszystkim bloggerom - wyłączyć Captche! Nikomu się nie chce komentować, jak po napisaniu komentarza musi się jeszcze męczyć z udowadnianiem, że nie jest botełem.
Nawet nie wiedziałem że jest tu włączona. Przepraszam wszystkich komentujących wcześniejsze wpisy za konieczność użerania się z tym potworkiem.
OdpowiedzUsuńNo proszę. Jednak się da. :)
OdpowiedzUsuńDajesz dajesz :)
OdpowiedzUsuńAngelsi fajni. I jedni i drudzy. Masz jakiś fetysz na anioły? ;)
Co ja poradzę, że fajne rozwiązania u SM (fastowe rhinosy, terminatorzy w troopsach i 3-kolorowa armia) Genialny Wytfurca wrzuca do skrzynki z napisem "ANGELS". ;)
Usuń