sobota, 13 grudnia 2014

Zło i mhrok przez cały rok!

Skończona grupka Panów Nieumarłych. Uff.
Z całym sercem polecam undeady z Mantica. Świetne wzory, a biorąc pod uwagę ceny - tym bardziej.

wtorek, 25 listopada 2014

Człowiek demolka i czarnopłaszczowe komando

Cygnaru malowanego dawien-dawno, lecz dopiero obfotografowanego ciąg dalszy, czyli czas na Wielkiego Murzyna Z Wielkim Młotem (jakkolwiek by to nie brzmiało)...


...i znienawidzonego przez ludzi grających z Cygnarem Black 13th Gun Mage Strike Team



Nie zabrakło też piosenki!

niedziela, 23 listopada 2014

Zombiaki złe nie aż takie złe!

Szkoda, że Mantic wszystkiego nie robi tak dobrze jak nieumarlych, myślę że spokojnie mogliby zostać Moją Ulubioną Firmą Figurkową.
Zombiaki najprawdopodobniej będą robić w powstającym systemie "Heresya", z którym zapoznać można się tutaj.
Czekając aż wyschnie farba na zombiakach pomalowalem sobie Marienburskiego łucznika do Mordheim. ;)

I rozpoczynając nową tradycję, piosenka na dziś:


Wszyscy hejtują Mantica, wszyscy hejtują też St. Anger. Oba w jednym poście. Przypadek? Nie sądzę.;)

środa, 19 listopada 2014

John Goodman i ekipa budowlana



Mechanicy Cygnaru - chyba najlepsze wzory od Privateer Press jakie widziałem. Mimo pierdyliarda szczegółów naprawdę malowało mi się ich niesamowicie przyjemnie.



Wiater hula, figurki się malują, w kubku herbata, a w głośnikach:

piątek, 14 listopada 2014

For the Lion! #1, czyli "W 40k znów zagrałem"

Dzięki Astemowi zagrałem pierwszą od roku gra w 40stkę, jednocześnie pierwszą (i instruktażową dla mnie) w 7edycji. Moi Dark Angelsi stawili czoło żółtym orkom Astema.

Gra na początku wydawała się wyrównana.

... ale to zdjęcie najlepiej podsumowuje końcowy rezultat


Wnioski: Nie taka 40stka zła jak ją malują - przynajmniej w rekreacyjnych grach domowych.  Naprawdę, miałem ogrom frajdy z gry typu "rzucam figurki na stół, potem rzucam kostkami i jakoś to będzie". Z nowych zasad nie przeszkadzało mi absolutnie nic, mogłem też spokojnie oddać się pogaduchom podczasgrowym nie musząc uważać, żeby nie przegrać gry w ciągu jednej tury z powodu zasad których nie chciało mi się/nie miałem czasu się uczyć (pozdro Warmachine!). 

Grać, nie umierać i na pewno będę chciał więcej.

poniedziałek, 3 listopada 2014

Rozgrzewka


Lato, lato i po lecie!

Pół roku bez pędzla w łapie. Gruby kurz narósł na warsztacie odłożonym na Najwyższą Z Szaf, napoczęte figurki zdążyły popełnić zbiorowe samobójstwo, a ja sam zdążyłem odzwyczaić się od zapachu zmywacza do paznokci którego używam do czyszczenia pędzli.

"Dość tego!" - pomyślał Adaśko - "Jebne figsa!"

No więc jebłem. Aż cztery. Na rozgrzewkę.




piątek, 29 sierpnia 2014

Nie wszystko srebro co się swieci

Wiecie jak długo skleja się takie pampry, przy założeniu, że są w rozpisce koniecznie niezbedne?

3 miesiace, a i tak jestem z siebie dumny.



sobota, 8 lutego 2014

Hipokryzja

Nigdy nie byłem bitewniakowym powergamerem...

Zawsze gram fajnie wyglądającymi rozpiskami złożonymi z figsów które mi się podobają...

Nie zwracam uwagi na "przegiętość" jednostek...

Gra ma sprawiać przyjemność, nie dbam o wyniki...




...dlatego chcialem pokazac moje obecne plany malarskie:

:)



A w sobotni wieczór nic tylko usiąść z piwkiem przy figurkach i odpalić:

niedziela, 2 lutego 2014

Te wspaniałe ludki w swych niebieskich pancerzach!

Witam!

Skończyłem librariana moich DA. Ot, kolejny kolorowy ludek dla mojej mieszkającej w walizce armii. ;)
Niezrobioną krawędź podstawki zauważyłem dopiero na fotkach, poprawi się przy najbliższej okazji.


Pomalowałem też Firefly, lekkiego jacka Cygnaru, na konkurs PMotM na forum warmachina.com.pl.
Ot, szeregowy ludek do armii zwłaszcza, że zasady ma mocno kontrowersyjne (mimo to kiedyś wymyślę, jak użyć go do niszczenia wszechświatów!)

Tym sposobem w tym roku na blogu pojawiło się już 2 razy więcej postów, niż w roku ubiegłym.
Uznam to za dobry omen i początek dobrej passy ;)

wtorek, 28 stycznia 2014

"Przyznaję, kłamałem", czyli walka z prokrastynacją




Prokastrynacja lub zwlekanie (z łac. procrastinatio - odroczenie, zwłoka) - w psychologii patologiczna tendencja do nieustannego przekładania pewnych czynności na później, ujawniająca się w różnych dziedzinach życia.
(źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/prokrastynacja )




Przyznaję, kłamałem! Duża część poprzedniego wpisu była kłamstwem. Ta o celach na 2013 rok i ta z motywacyjnym hasłem pana HK rzuconym na koniec. 
Osiągnąłem mistrzostwo w kwestii Zwlekania&Odkładania  (jakiś achievement na to jest chociaż?), przez ROK zabierałem się do blogowpisu. Tak - nie zapomniałem, nie zarzuciłem - po prostu "jutro coś skrobnę... albo pojutrze" było moim motywem przewodnim. 
Dość. 

Nie znaczy to, że nic nie malowałem.
Całe szczęście.

"Previosly, on Adasko's Workshop...", czyli część figurkowa.

1) Blood Angels
Miałem kiedyś Wielki Plan pogrania sobie BA, fastowe rhinosy i razory oraz opcja FNP na połowie armii wydawały mi się najbardziej zgiętą rzeczą jaką widziałem w V edycji 40stki. Kupiłem złomomarines z allegro, kupiłem czerwony spray Idea i... zabrałem się za lekturę kodeksu. Słowa "Blood/sanguinary" pojawiające się w co drugiej nazwie czegokolwiek skutecznie wybiły mi Wielki Plan z głowy, ale figurki i spray zostały i coś trzeba było z nimi zrobić. Wyszło to:



2) Dark Angels
W międzyczasie 40stka doczekała się nowej edycji, nowego startera i nowych Aniołków, tym razem w wersji DARK (MHROOK I TAJEMNICAAA!). Podobała mi się idea 3 kolorowej armii, podobała mi się idea Deathwingu, więc pach:



(niestety tych pierwszych, ładnych terminatorów sprzedałem w przypływie natchnienia i potrzeby gotówki, a szkoda. W kolejce malują się jeszcze 2 składy terminatorów, devastatorzy, 2 mini-maxy taktycznych i wiaderko bohaterów (w sumie 5 sztuk). Wystarczy do pogrania raz na ruski rok na wrzesińskim podwórku..)

3) Mordheim!
Zgodnie z zapowiedziami z UBIEGŁEGO ROKU (jejku, ale mnie to boli, gdy już do mnie dotarło), wziąłem się za ogarnianie swojego mordheimowego zbioru. Na pierwszy ogień poszedł Marienburg, brakuje im jeszcze kilku stronników. 

Domyślnie chciałbym mieć możliwość wystawienia tej bandy w kilku różnych wariantach.
Mój ulubiony - "Always outnumbered, never outgunned" - 5 bohaterów z dwoma pistoletami wspierani przez strzelców z blunderbussami. Pomalowałem już nawet jednego z championów:

4) Cygnar
Wciąż się zbiera, wciąż się maluje, nie zebrałem się tylko żeby zrobić im sensowne foty. Póki co mały trailer w postaci zrobionego telefonem zdjęcia Siege'a z niedokończoną podstawką. ;)

###############################

Na zakończenie chciałbym podziękować Fireantowi ( http://fireant-painting.blogspot.com/ ) za kilkukrotne "dźganie" mnie i przypominanie o porzuconym blogu, które w ramach Opierdolingu pozostawiałem bez odzewu, oraz za prowadzenie mojego ulubionego bloga bitewniakowego, który sam w sobie stanowi świetną motywację.