Stało się,
po kilku miesiącach droczenia się z tym modelem (10 min raz w tygodniu) w końcu udało mi się skończyć Pedro Kantora w barwach Imperial Fists. Nie wiedziałem, że można tak bardzo znielubić figurkę. Jest tak obsrana drobnymi, nikomu nie potrzebnymi detalami że nasz Genialny Wytfurca powinien umieszczać na blisterze wielką ostrzegawczą naklejkę "PATIENCE REQUIRED".
Oto jest, zaczęty jeszcze w trakcie zbierania wyprzedanych obecnie IF, obrońca uciśnionych i wspomagacz sternguardów... Pedroooooo.. Kantooor!
Zdaję sobię sprawę, że baaardzo dużo można by tu jeszcze dopieścić, ale zwyczajnie nie mam już siły ani cierpliwości. Wydaje mi się że lepsze taki "koniec" niż jako kolejny "neverending wip" walający się po pudełkach z figurkami. ;)
Pozdrawiam.
Adasko
Witam,
OdpowiedzUsuńNie znalazłem żadnego kontaktu do Ciebie na Twoim blogu, nie wiem być może gdzieś jest, ale mniejsza o to. Chciałbym się Ciebie zapytać czy byłbyś zainteresowany pomalowaniem dla mnie figurek od Talisman: Magia i Miecz? Co do szczegółów się dogadamy.
Pozdrawiam,
Kris
Nie wiem czy wyświetli się Tobie jakiś mail do mnie, ale jakby co to piniaso@tlen.pl
OdpowiedzUsuńPowiem ci że pierwszy raz widzę kantora w takiej kolorystyce, wygląda dosyć soczyście. świetnie wyszedł hełm. Zapraszam również do mnie.
OdpowiedzUsuńWitaj, w końcu znalazłem kogoś, kto też maluje Imperialne Pięści! Praca świetna i godna zazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga, podam Ci link do moich Imperialnych Pięści:
Link 1:
http://warhammster.blogspot.com/2012/03/space-marine-imperial-fists.html
Link 2:
http://warhammster.blogspot.com/2012/03/spring-of-nations.html
Pozdrawiam
Sławek.
PS. Zapraszam do wymiany "moje blogi"