Wnioski: Nie taka 40stka zła jak ją malują - przynajmniej w rekreacyjnych grach domowych. Naprawdę, miałem ogrom frajdy z gry typu "rzucam figurki na stół, potem rzucam kostkami i jakoś to będzie". Z nowych zasad nie przeszkadzało mi absolutnie nic, mogłem też spokojnie oddać się pogaduchom podczasgrowym nie musząc uważać, żeby nie przegrać gry w ciągu jednej tury z powodu zasad których nie chciało mi się/nie miałem czasu się uczyć (pozdro Warmachine!).
Grać, nie umierać i na pewno będę chciał więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz